Jaćwingowie
(Jaćwiengowie)
Historycy
piszący o Jaćwingach - Klaudiusz Ptolemeusz historyk i geograf
grecki żyjący w II wieku n.e. w swoim dziele „Geografii”
wspomina o Sudowach (według niektórych chodzi o Jaćwingów, a według innych jest to mocno naciągany argument) i Galindach. Latopis
Kijowski z X (963 r. n.e.) wieku zawiera zdanie:”Idie Wołodimir na Jatwiagi”.
Kronika Nestora używa formy „Jatvagi”. Pisał o nich Jan
Długosz (nieprzepadający za poganami), a także Wincenty Kadłubek
opisujący wierzenia Jaćwingów .
Jaćwingowie
wyodrębnili się być może z bałtyjskich Prusów najwcześniej w X
wieku n.e. - istnieją także inne teorie w tej dziedzinie, które tego nie popierają. Pierwotnie zamieszkiwali teren pomiędzy Wielkimi
Jeziorami Mazurskimi na zachodzie, rzeką Niemen na wschodzie i na
północy graniczyli z Żmudzinami i Litwinami, oraz Narwią na
południu. Osoby interesujące się tematem tego ludu nie zawsze są zgodni, co do tego, iż
pochodzenie Jaćwingów sięga okolic Morza Czarnego. Badania i teorie często są ze sobą sprzeczne. Świadczy to o tym, że dużo wiadomości wcześniej podawanych na temat tego ludu, może być już nieaktualna. To pierwsza linia, którą można nazwać naukową. Na drugą linię dowodów, nieco więcej światła w tej sprawie rzucają dzieje
biblijnego Noego. Otóż Noe przeżył w zbudowanej przez siebie i
swoich bliskich arce. Według Biblii arka osiadła w górach Ararat.
Noe miał trzech synów i trzy synowe. Jego synowie to: Sem, Cham i
Jafet. Po wyjściu z arki dostali polecenie od Boga, aby się
rozmnażać i napełnić ziemię. Początek tak zwanym ludom
indoeuropejskim dał Jafet. Jafet miał siedmiu synów nie licząc
córek. Najstarszym jego synem był Gomer. Z kolei Gomer miał trzech
synów nie licząc córek. Jeden z synów Gomera to Togarma i właśnie
Togarma mógł dać początek ludom osiadłym w okolicach Morza Czarnego, gdzie jest już stosunkowo blisko do wyżyny
armeńskiej i gór Ararat, gdzie się wszystko zaczęło. Można by to określić terminem "wędrówka ludów". Te ludy najprawdopodobniej mogły dać początek Jaćwingom.
Jaćwingowie
od samego początku nie mieli łatwo. Jak dowodzi historia zawsze
znajdzie się ktoś liczniejszy, silniejszy i uważający, iż
wie coś lepiej od innych. Narzucający swoją wolę. Z każdej
strony ktoś chciał ich wywłaszczyć -
mówiąc
delikatnie. Pod wpływem walk z Polakami, Krzyżakami, Rusinami, a
nawet Litwinami i prowadzonej przez nich akcji kolonizacyjnej
terytorium Jaćwieży kurczyło się i w XIII wieku ograniczało się
do tak zwanej Jaćwieży właściwej, czyli rejonu Suwałk, Sejn,
Augustowa, Olecka, Ełku. Ostateczny cios Jaćwingom zadali panowie
w białej tunice i czarnym krzyżem na plecach. Zakon krzyżacki, bo
o nich tu mowa traktował to, jako formę ewangelizacji na
niewiernych poganach. Poza tym od początku miał błogosławieństwo
głowy kościoła Innocentego III, który przyczynił się do akcji
misyjnej w Prusach i Jaćwieży, wystosowaniem bulli papieskiej z
dnia 26 października 1206 r. Jej celem była chrystianizacja pogan,
która w końcu przybrała formę krucjaty. Walki
o terytorium Jaćwieży Krzyżacy rozpoczęli na dobre w latach
1267-1277. W 1283 r. Krzyżacy przez 8 miesięcy oblegali
najważniejszą twierdzę Jaćwingów (góra Zamkowa w Szurpiłach).
Twierdza Szurpiły zdobyta została dzięki zdradzie kilku wojowników
jaćwieskich. Tu dokonał się koniec Jaćwieży. Gród nie został
odbudowany. Kto przeżył uciekł. Pojmani zostali wysiedleni i
odesłani na Sambię. Na
mocy traktatu melneńskiego z 1422 Jaćwież została podzielona
pomiędzy Królestwo Polskie, zakon krzyżacki i Wielkie Księstwo
Litewskie.
Statek można oglądać w porcie rzecznym tuż przy moście na ulicy Mostowej. Statek jest znakomicie wykonany na styl średniowieczny. Takimi statkami mogli pływać dawni Jaćwingowie i Galindowie. Statek zabiera w rejs wodny około 60 pasażerów. W trakcie rejsu wodnego po jeziorach Augustowskich i rzeki Rospuda przewodnik opowiada o tym kim byli Jaćwingowie...